Mam małą fabrykę zajmującą się produkcją elementów przemysłowych dla firm specjalistycznych. Na hali jest wiele maszyn, które pracują non stop, tak by wszystkie części były produkowane na czas. Zazwyczaj przestoje w pracy spowodowane były spięciem na linii elektrycznej, czy też błędem pracownika. Tym razem było inaczej.
Pomiary drgań i lokalizacja usterki
Sprawdziliśmy dosłownie wszystko. Całą maszynę, taśmę produkcyjną, wszystkie czujniki i nic, wszystko pozornie działało jak należy, a jednak maszyna się zacinała i produkty nie spełniały kryteriów jakościowych. W końcu mój główny inżynier powiedział, że niezbędne będą pomiary drgań. W fabryce nie mieliśmy do tego odpowiednich urządzeń, więc musieliśmy poprosić o pomoc specjalistów. Na szczęście udało się szybko znaleźć dobrą firmę, polecaną przez innych producentów. Mieli oni własną aparaturę do pomiaru drgań i od razu przeszli do rzeczy. Po kolei sprawdzali każdą maszynę, aż doszli do tej, którą wytypowaliśmy jako wadliwą. Mieliśmy rację, poprzez zbyt silne drgania jeden z wałów maszyny się minimalnie obsunął w dół. Przez to cała taśma produkcyjna się co jakiś czas zacinała, jak wał wylatywał ze swojego położenia. Nawet po bliższym przyjrzeniu się maszyny nie ma opcji, byśmy dostrzegli jakie milimetrowe zmiany. Pomiar drgań przy okazji wykrył także, że przy innej maszynie również są zbyt silne wibracje. Tu na szczęście eksperci polecili nam lepszą izolację maszyny od podłoża i ściany, dzięki czemu maszyna będzie bardziej stabilna i jej osie nie będą wibrowały.
Jestem bardzo zadowolony z tego, że dokonałem pomiaru drgań. To pozwoliło na szybką eliminację usterki i wznowienie produkcji. Przy okazji też zadbałem o izolację innych maszyn. Na pewno następnym razem przy awarii od razu będę dzwonił po fachowców, którzy wszystkim się zajmą.
