Gramy różne rodzaje muzyki. Mamy swój mały zespół, który składa się z czterech osób. Jest basista, bardzo wysoki i postawny facet. Do tego gitarzysta, trochę mniejszy, ale za to ma w sobie ogromne pokłady energii. Do tego perkusista, mój dobry kumpel, i ja.
Muzyka do prezentacji jako próba możliwości
Robiliśmy ostatnio demo, była to taka muzyka do prezentacji, by krytycy mogli zobaczyć próbkę naszej twórczości. Jakiś chłopak zapytał nas, czy może wykupić royalty music, bo taki fragment przydałby mu się. Tworzy coś takiego jak muzyka do gier, i bardzo nam tym schlebił, bo kto by nie chciał, by jego piosenka reklamowała jakąś grę. Mój kolega, perkusista stwierdził, że kiedyś będzie sławny. Najbardziej cieszy go, gdy wchodzimy na scenę, i słyszy pisk dziewczyn. No, powoli zaczynamy mieć powodzenie. Kobiety uwielbiają muzyków. Zawsze za nimi szaleją, i miał nadzieję, że dzięki temu znajdzie swoją wybrankę. Nasz gitarzysta co chwile kręcił z różnymi dziewczynami. Był to taki bawidamek, ale młody jest jeszcze, to może z tego wyrośnie. Do mnie czasem też piszą jakieś fanki, ale głównie pytają o muzykę i takie tam. Koledzy mi mówią, że właśnie w ten sposób laski zaczynają swój podryw. Ale ja na to generalnie nie zwracam uwagi. Teraz skupiam się na muzyce, a nie na jakichś związkach. Po co mi dziewczyna, która byłaby zazdrosna, podczas każdego wyjazdu w trasę.
To by znacznie obniżyło moją wydajność, bo zamiast się starać na scenie, zastanawiałbym się co ona robi, i czy nie robi, ani nie myśli nic głupiego. Na to nie jestem gotowy.