Od kilku pokoleń moja rodzina zawsze wybierała tą samą uczelnię i ten sam kierunek. Przynajmniej w większości. Oczywiście nie mogłam się wyłamać i również musiałam iść na prawo. Ale nie wybrałam tego kierunku z przymusu. Tak naprawdę od dziecka chciałam być panią prawnik tak jak moja mama.
Jako adwokat miałam swoją pierwszą rozprawę
Uczelnia, którą wybrałam tak jak moi rodzice nie znajduje się w Rzeszowie skąd pochodzę, lecz w oddalonym od mojego miasta o około dwieście kilometrów Krakowie. Studia ukończyłam z wyróżnieniem. I dzięki temu też byłam panią adwokat. Zaraz po studiach podjęłam pracę u moich rodziców. Ich kancelaria prawna, w którym był tani adwokat w Rzeszowie zawsze szczyciła się dużym uznaniem oraz bardzo dużą ilością wygranych spraw. Wiedziałam, że będę miała u nich bardzo dobrą praktykę. Po jakimś czasie dostałam swoją pierwszą sprawę w sądzie. Nasza kancelaria adwokacka miała reprezentować dwóch przedsiębiorców, którzy zostali oszukani przez swojego dostawcę. Najpierw musiałam się zapoznać z całą sprawą. Trzeba było przestudiować całą dokumentację. Do tego porozmawiać z pracownikami moich klientów i znaleźć osoby, które będą zeznawać w sądzie. Do tego chciałam dojść również do innych klientów, którzy mieli do czynienia z owym dostawcą. Uważałam, że w przypadku moich klientów nie może obyć się bez odszkodowania. Odbyło się kilkanaście rozpraw. Oczywiście były one rozłożone w czasie i cały proces trwał prawie dwa lata. Jednak udało mi się uzyskać to co chciałam.
Wygrałam sprawę dla moich klientów. Byli mi bardzo wdzięczni za pomoc w sprawie. Nie sądzili, że mogą dostać tak duże odszkodowanie. Nawet się tego nie spodziewali. A ja? To była moja pierwsza sprawa i do tego wygrana. Oczywiście podczas całego procesu mogłam liczyć na pomoc ze strony rodziców oraz ich doświadczonych pracownik. Niemniej jednak w tej sprawie to ja byłam głównym adwokatem.