Nie posiadam na laptopie zainstalowanych programów antywirusowych. Korzystam wyłącznie z zapory i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z jej działania i zupełnie mi ona wystarcza. Otrzymałam ją razem z systemem operacyjnym i uważam, że do takiego korzystania z Internetu, jak ja to robię jest to rozwiązanie wystarczające.
Tajemnica firewalla przed atakami zewnętrznymi
Zapora sieciowa blokuje podejrzaną aktywność nie pochodzącą z komputera użytkownika, ale z zewnętrznej sieci. Powstrzymuje ona nie tylko hakerów przed włamaniem, ale i zapobiega, aby szkodliwe oprogramowanie nie wysyłało ważnych informacji w świat. Firewall zamyka porty, które służą do komunikowania się z innymi komputerami w sieci, ale które nie są wykorzystywane przez użytkownika. Zapora okazuje się być bardziej niezbędna niż programy antywirusowe, gdyż gdybyśmy jej nie posiadali to hakerzy mają znacznie ułatwiony dostęp do naszych danych. Każda z nich zapewnia nam dziennik dokonywanych operacji, gdzie przechowywane są wszelkie próby włamań i zawirusowania sprzętu. Posiada ona ogromną bazę, która zawiera klasyfikację wszystkich programów i plików na te bezpieczne oraz te zagrażające naszemu komputerowi. Dodatkowo zapory informują nas o wszelkich wirusach, które mogą zakłócić pracę naszego urządzenia, a także o podejrzanych programach, które na nim posiadamy. Programy antywirusowe wydają się być niezbędne, jednak generują one całą masę reklam i opcji „premium”, które dostępne są tylko za pomocą uiszczenia odpowiedniej opłaty.
Jeżeli sama zapora sieciowa jest czymś więcej niż tylko programem do kontrolowania połączenia z siecią, to można ją spokojnie wykorzystywać w zastępstwie programu antywirusowego, a nie tylko jako dodatek do niego. Obecne systemy operacyjne posiadają bardzo dobrze chroniące firewalle, które obraniają i przed atakami hakerskimi, i przed wszelkiego rodzaju wirusami.
